Witam serdecznie. Prędzej lub później właściciel auta używanego spotka się z problemem rdzy. Z mojego doświadczenia wynika, że zwykle wcześniej niż później. Bo kupując używany samochód , zwykle przed sprzedażą jest od podmalowany. A co za tym idzie wygląda bardziej atrakcyjnie. My łaszczymy się , bo cena atrakcyjna i wygląda wydaje się jeszcze w miarę ok. Po jakiś czasie jednak pojawiają pęcherze rdzy. Bez cienia wątpienia nie warto i mnie można tego bagatelizować. Zlekceważona korozja nie tylko szybko się rozprzestrzeni, ale również spowoduje nieestetyczne ubytki w nadkolach, drzwiach i progach. Jak radzić sobie z rdzą na karoserii samochodowej ?

Zlekceważona korozja nie tylko szybko się rozprzestrzeni, ale również spowoduje nieestetyczne ubytki w nadkolach, drzwiach i progach. Najczęściej za podstawową przyczynę powstawania korozji przyjmowane jest oddziaływanie wilgoci oraz soli, którą drogowcy sypią na drogi zimą. Pierwotny bodziec może być jednak całkowicie inny.Podstawowym sposobem na walkę z korozją jest wymiana zarażonego elementu. Właściciel auta kupuje zamiennik drzwi, błotnika, maski lub klapy bagażnika, lakiernik nadaje części pożądany kolor, a blacharz ją wymienia. W roli zamiennika można zastosować zarówno element używany, jak i część fabrycznie nową. Procedura daje dużą skuteczność w walce z rdzą, jednak niestety nie należy do najtańszych. Może się okazać, że element nie jest skorodowany w tak dużym stopniu, żeby kwalifikował się do wymiany. W takim przypadku warto pomyśleć o tzw. reperaturkach. Są to fragmenty blachy, którymi uzupełnia się ubytki dolnej części błotnika oraz fragmentów podłogi, czy progów. W przypadku niewielkich ognisk rdzy wcale nie trzeba wymieniać całego elementu, czy wstawiać uzupełnienia. Wystarczy wykonać punktową zaprawkę. Na czym to polega? W pierwszej kolejności blacharz musi oczyścić dane miejsce z korozji. Zawsze można też pomalować profesjonalnie u lakiernika może lakierowanie proszkowe katowice da bardziej trwały efekt , utrzymujący się przez długi czas.